sobota, 1 listopada 2014

sklep

Niestety co najmniej połowa towarów na bazarach pochodzi z Tesco, Lidla lub Biedronki. Wystarczy po południu obejrzeć śmieci za budkami - masa opakowań z logo marketów oj zdziwiłbys sie gdybys się dowiedział ile warzyw i owoców sprzedawanych pod halą Mirowską jest nieodpowiedia do sprzedaży ,co 2 gruszka ma przekroczoną zawartośc azotanów ponad 2-krotnie więc nie gadaj głupot że tam zdrowiej i do tego że taniej też bym się nie zgodził. Na ursynowie jest nowootwarty sklep gdzie mają warzywa i owoce sprawdzone na zawartośc aotanów i wcale nie są drogie, chyba nawet tansze niż pod halą. A na Kleparzu, czy nowym, czy starym, sprzedawcy zaopatrują się w marketach . Teraz jak sam nie wyhodujesz lub nie bierzesz od kogoś zaufanego to se można wsadzić w 4 litery "lokalne" produkty. Sądzisz że małe firmy sa takie uczciwe? Nie da się wyprodukować taniego i dobrego chleba, ani taniej, dobrej szynki. To kosztuje. Jeżeli w małym sklepie kupujesz coś taniej niż w markecie, znaczy że jest to g... warte. Ludzie przecież brak zakupów jest spowodowany biedą Polaków nie stać na kupowanie za 1200 zł pensji ciężko jest wyżyć i nikt nie myśli o super zakupach. W Polsce te tzw. dyskonty które z założenia miały być tańsze wcale tańsze nie są ceny w biedronce są kosmiczne Lidl tak samo one niczym się nie różnią od innych supermarketów.  Warto zgłosić sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Za takie numery są wymierzane konkretne kary. Nawet jeżeli pojedyncza kara nie będzie zbyt wysoka, to regularne zgłaszany problem zacznie być dla właścicieli kosztowny.